Nie przenoście nam stolicy do Krakowa – Grzegorz Turnau i Andrzej Sikorowski – Opole 1996

2. Nie przenoście nam stolicy do Krakowa – Grzegorz Turnau i Andrzej Sikorowski – Opole 1996 – YouTube

LyricsZłote nuty spadają na Rynek
I dokoła muzyki jest w bród
Po królewsku gotuje Wierzynek
A kwiaciarki czekają na cudCzasem we śnie pojawi się poseł
Który rację ma zawsze i basta
I uczonym oznajmia mi głosem
Że najlepiej nam było za PiastaWielkie nieba, co ja słyszę
Wielkie nieba, co się śni
Wstaję rano, prędko piszę
Krótki refren, zdania trzyNie przenoście nam stolicy do Krakowa
Chociaż tak lubicie wracać do symboli
Bo się zaraz tutaj zjawią
Butne miny święte słowa
I głupota, która aż naprawdę boliU nas chodzi się z księżycem w butonierce
U nas wiosną wiersze rodzą się najlepsze
I odmiennym jakby rytmem
U nas ludziom bije serce
Choć dla serca nieszczególne tu powietrzeZłote nuty spadają na Rynek
I muzyki dokoła jest w bród
Po królewsku gotuje Wierzynek
A kwiaciarki czekają na cudZasłuchani w historii kawałek
Który matka czytała co wieczór
Przeżywaliśmy bitwy wspaniałe
Nadążając jak zwykle z odsiecząTo się jednak już zdarzyło
Deszcz nie jeden na nas spadł
Nie powtórzy się, co było
Inny dziś w kominach wiatrNie przenoście nam stolicy do Krakowa
Chociaż tak lubicie wracać do symboli
Bo się zaraz tutaj zjawią
Butne miny święte słowa
I głupota, która aż naprawdę boliU nas chodzi się z księżycem w butonierce
U nas wiosną wiersze rodzą się najlepsze
I odmiennym jakby rytmem
U nas ludziom bije serce
Choć dla serca nieszczególne tu powietrzeNie przenoście nam stolicy do Krakowa
Niech już raczej pozostanie tam gdzie jest
Najgoręcej o to proszą
Dobrze ważąc własne słowa
Dwa Krakusy Grzegorz T. i Andrzej S.Najgoręcej o to proszą
Dobrze ważąc własne słowa
Dwa Krakusy Grzegorz T. i Andrzej S.

Dodaj komentarz

Close Menu