Samba Przed Rozstaniem – Hanna Banaszak

Nie nie mozesz teraz odejść
Bierzesz mi ostatnią wode
Żar pustyni pali mnie
Bezlitosna płowa pustka mam spekane suche usta
Pocałunek mój to krew
Nie nie możesz teraz odejść
Kiedy cała jestem głodem
Twoich oczu dłoni twych
Mów powiedz że zostaniesz jeszcze
Nim odbierzesz mi powietrze
Zanim wejde w wielkie nic
Nie nie mozesz teraz odejść
Jestem rozpalonym lodem
Zrobie wszystko tylko bądz
Bądz zostan jeszcze chwile moment
Płonę płonę płonę płone
Zimnym ogniem czarnych słonc
Nie nie mozesz teraz odejść
Popatrz listki takie młode
Nim jesieni rdza i śmierc
Bądz prosze cie na rozstan moscie
Nie zabijaj tej miłośći
Daj spokojnie umrzeć jej
Bądz prosze cie na rozstan moscie
Nie zabijaj tej miłosci
Daj spokojnie umrzec jej

Samba Przed Rozstaniem – YouTube

Dodaj komentarz

Close Menu